Wesele w Ceglarni.
Czy wesele w Ceglarni, starej stodole w Jarosławkach może konkurować z wystawnymi salami w stylu glamour?
Przed tym weselem stara stodoła w Jarosławkach przechodziła wielką metamorfozę. Kilka osób pracowało nad dekoracją przez trzy dni i trzy wieczory. I oto jest – Ceglarnia zmieniła się nie do poznania. Do dziś nie wiemy, który sad wykarczowano 🙂 ale efekt był zapierający dech w piersiach. Klimat starej stodoły niesamowicie współgrał z ogromem zieleni, która tu zawitała.
Czas na przygotowania.
Na miejsce przybyliśmy tuż przed południem. Przygotowania ruszyły pełną parą. W czasie, gdy Panie przy kieliszku szampana oddawały się w ręce wizażystek, Panowie rozgrywali partyjkję w tenisa stołowego przy mocniejszych trunkach. Wszystkim dopisywał dobry humor. Zaczęli zjeżdżać się pierwsi goście. My jako nieliczni mogliśmy ujrzeć efekty wystroju sali przed oficjalnym wejściem Pary Młodej. Goście do tego czasu mogli tylko przyglądać się z zewnątrz. Miało być idealnie i było. Pierwsze spotkanie Pary Młodej odbyło się na łonie natury, gdzie nie zabrakło łez wzruszenia. Po błogosławieństwie rodziców, które również zorganizowane zostało poza murami nadszedł czas na ceremonię.
Ceremonia ślubna w Gogolewie
Ślub przewidziano w klimatycznym, małym, drewnianym kościele znajdującym się nieopodal – znakomicie wpisującym się w klimat całego wesela. Gdy już nowożeńcy wzajemnie złożyli sobie przysięgę małżeńską myśli gości skierowane były tylko na świętowanie. Przyjazd na przyjęcie weselne z naszego punktu widzenia był mocnym punkem tego dnia. Zebrani licznie goście długo trzymanie w niepewności wreszcie doczekali się otwarcia drzwi. Wszystko zapięte na ostatni guzik, dopracowane w każdym detalu. Wszyscy czuli się jak w magicznym świecie, wypełnionym romantycznymi światełkami.
Kto zadbał o rustykalny klimat i dobrą zabawę w Ceglarni?














































































