Niesamowity pierwszy taniec
Czy piętek 13-stego może być szczęśliwy?? Oczywiście!! Taką datę na swój ślub wybrali Joanna i Priomož, choć nie tak do końca wybrali… Dlaczego tak się stało pozostanie małą tajemnicą, choć można łatwo się domyślić, wspominając lata 2020 i 2021.
Dużo czasu minęło zanim udało nam się spotkać na żywo, ale już od pierwszej wymiany zdań wiedzieliśmy, że to będzie miła współpraca i idealne towarzystwo. Co tu dużo pisać… nie mogliśmy się nagadać 🙂 A jeszcze bardziej nie mogliśmy się doczekać ich pierwszego tańca.
Asia i Priomož to dwie niezwykłe, muzyczne dusze. Nie skłamię, jeśli napiszę, że muzyka w sercach im gra cały czas. Przygotowania do ślubu minęły w spokojnej atmosferze, towarzyszyły temu piękne emocje, a w tle przewijał się subtelnie motyw ich pierwszego tańca. Dyskretne próby tańca Pana Młodego powoli zdradzały nam czego możemy się spodziewać.
W końcu nadszedł ten moment. Piękny ślub kościelny, znów naznaczony mnóstwem pozytywnych wrażeń. Moc życzeń płynąca od zaproszonych gości. Wiele radości. I tak długo wyczekiwany – pierwszy taniec. Najpierw zmiana sukni ślubnej na wygodniejszą wersję, pierwsze takty utworu i szaleństwo na parkiecie w rytmie swingu. Podczas pierwszego tańca nie było ciężkiego dymu, nie był pirotechniki czy baniek mydlanych. I tak nikt na to nie zwróciłby uwagi. Para Młoda swymi krokami, pozami, podskokami, obrotami, a przede wszystkim uśmiechem przyciągała wszystkich wzrok jak magnes. Lekkość z jaką tańczyli i wewnętrzna radość były elektryzujące. A zaraz po skończonym pierwszym tańcu przyszedł czas na… drugi pierwszy taniec, a jakże!! Tym razem do Pary młodej dołączyli znajomi i wszyscy razem rozpoczęli bal. Oczywiście nie trzeba dodawać, że tańce nie miały końca, a parkiet rozgrzany był do niesamowitej temperatury.
To był na prawdę niesamowity pierwszy taniec.
W krótkiej przerwie między utworami „porwaliśmy” Młodych na szybkie zdjęcia w plenerze. Zgadnijcie, co było motywem przewodnim sesji? Tak – taniec i muzyka, choć tym razem bardziej zmysłowy i romantyczny. Gdy spotkaliśmy się po dłuższym czasie na zdjęciach poślubnych w pięknych plenerach Słowenii, od razu w naszych sercach zagościła muzyka. Spędziliśmy razem przemiły czas. Poznaliśmy cudowne miejsca, wspaniały kraj z kulturą na wysokim poziomie, przepyszną kuchnię. A jakie piękne kadry „złapaliśmy”, w których subtelnie przeplatał się pierwszy taniec z wesela.







































































